Otwarta księga z zamkiem na górze.

Joanna Chmielewska – Nawiedzony dom

Wykorzystując fakt, że w sieci sklepów Biedronka odbywa się „Zimowy festiwal książek”, postanowiłam połowić kilka pozycji dla siebie. Wpadłam do sklepu z zamiarem nabycia konkretnych tytułów, jednak ostatecznie wróciłam do domu z zupełnie innymi. Czego pragnęłam na początku – nie było, a co więcej, musiałam zrobić małą trasę po kilku sklepach, aby znaleźć coś wartego uwagi. Tak wyszło, że konieczne było przeczesanie wszystkich Biedronek w moim mieście następnego dnia po ogłoszeniu promocji, ponieważ w dniu jej startu nie było jeszcze wystawionych książek. Ale grunt to efekt – udało mi się zdobyć sześć książek, w tym jedną, którą chcę Wam teraz przedstawić. Tym razem udało mi się zdobyć kilka książek Joanny Chmielewskiej – autorki dobrze mi znanej z nazwiska, choć jeszcze nigdy nie sięgnęłam po żadną z jej pozycji. Joanna Chmielewska to autorka wielu książek, które cieszą się olbrzymią popularnością w Rosji, gdzie uchodzi za najczęściej czytaną autorkę zagraniczną. Znana jest przede wszystkim z powieści sensacyjnych, kryminalnych, książek dla dzieci i młodzieży, a także komedii obyczajowych. W sklepowym koszyku udało mi się wyłowić aż 4 powieści tej autorki i musiałam się nieźle namyślić, którą z nich wybrać na początek mojej przygody z jej twórczością. Ostatecznie postawiłam na tytuł intrygujący i pełen obietnic – Nawiedzony dom.

„Akcja książki rozgrywa się w latach 70. dwudziestego wieku. Głównymi bohaterami książki są rodzeństwo Pawełek i Janeczka oraz ich pies Chaber. Ojciec dzieci odziedziczył w spadku po wuju z Argentyny dom w Warszawie. Po pewnym czasie okazało się, że dom kryje w sobie pewną tajemnicę. Jest nią strych, nieodwiedzany przez mieszkańców domu od bardzo wielu lat. Dzieci postanawiają przeprowadzić śledztwo i odkryć wszystkie tajemnice swojego nowego domu.”

Cóż łączy stare mieszkanie, spadek od dalekiego krewnego, samych problemów, niezwykłych sąsiadów, zakurzony strych, dwójkę bystrych dzieci i psa? Tajemnica. A dla czytelnika to synonim dobrej zabawy. Tym razem mamy do czynienia z nietypowymi bohaterami. Powiedziałabym nawet, że wszystkie postacie są pełne uroku, barwne i sympatyczne – oczywiście, poza tymi podejrzanymi. Najbardziej intrygowało mnie to, że w centrum akcji znajdują się dzieci, Janeczka i Pawełek, oraz ich pies Chaber, którym nie da się zapomnieć. Ta trójka jest po prostu niesamowita, trudno za nimi nadążyć nawet na wrotkach. Ich dedukcje mogłyby postawić w cień samego Holmesa. Pawełek i Janeczka to tacy mali detektywi, są ciekawscy, lubią emocje i radzą sobie z nimi świetnie. Przygoda z tą książką pozwoli Wam poznać rodzinę Chabrowiczów i ich stary – nowy dom. Gwarantuję, że rodzinka jest unikalna, a dom kryje w sobie niesamowite atrakcje. Jedną z nich jest na pewno strych, który jest podobno zamknięty od bardzo dawna i znajduje się za żelaznymi drzwiami. Dzieci nie przerażają żadne niebezpieczeństwa, małe kłamstwa czy nawet mroczne typy, które krążą w pobliżu ich domu. Odwiedzając tę sympatyczną rodzinę, poczujecie ten domowy klimat. W jednym słowie wtargniecie do rodziny i będziecie podążać śladami Janeczki i jej brata. Autorka w doskonały sposób stworzyła nie tylko postacie, świetna jest również fabuła, która nawet na końcu może czymś zaskoczyć. Co jeszcze mi się podobało w tej książce? Dialogi. Są zabawne. Dowcip za dowcipem. Teksty dzieci są często bardzo bezpośrednie, choć niekiedy naiwne, ale zawsze bardzo trafne. Całość czyta się lekko i płynnie. Przeczytając, ani na chwilę się nie nudziłam. Wyobraźnią widziałam ten dom, strych, dziwną sąsiadkę, psa i całą resztę. To pierwszy tom przygód Janeczki i Pawełka, zaradnych i sprytnych dzieci, które niczego się nie boją. Po tej części mam wielką ochotę na kolejne. Muszę przyznać, że czasami dzieci potrafią dostarczyć więcej rozrywki niż dorośli. A zdradzę, że sprawa dotyczy dorosłych i to bardzo.

Chcecie odkryć, jaką tajemnicę kryje ten dom? Poznać i rozwikłać tę niewielką zagadkę? W takim razie przeczytajcie Nawiedzony dom. Janeczka i Pawełek na pewno umilą wam czas i wprowadzą w swoje intrygi, których nie powstydziłaby się nawet policja. Dla mnie jest to książka, która umila czas, wprowadza w klimat intrygi, jakiejś podejrzanej sprawy, a przy tym miły powrót do czasów” dzieciństwa” za sprawą głównych bohaterów.

„- No więc Chaber jest wytresowany jak złoto! – oznajmił z satysfakcją Pawełek. –Dziś już dobrowolnie leciał przede mną. Kolej na babcię. Boję się, że z psem było łatwiej – powiedziała Janeczka trochę niespokojnie. – Jest o wiele posłuszniejszy niż babcia. W ogóle nie wiem jak zacząć. […] – Rany babcia czeka, chyba znów coś nawaliła z tym listonoszem! – zaniepokoił się Pawełek. – Mówiłem, że z psem łatwiej! „

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *