wydawnictwo: Greg
data wydania: 2015
liczba stron: 117
„Jest wiele spraw na świecie, na których się zyskuje, chociaż nie przynoszą dochodu. Takie jest właśnie Boże Narodzenie […]. Czuję głęboki szacunek do tego święta ze względu na jego niezwykłość i uroczysty charakter, ale nawet gdyby nie było tak ważne, zawsze myślałbym o nim jako o czasie miłości, dobra, wybaczenia i szczęścia. Jest to bowiem jedyny dzień w roku, kiedy ludzie otwierają swe na co dzień zamknięte serca i rozumieją, że wszyscy jesteśmy towarzyszami tej samej wędrówki, która zakończy się w grobie...”
Już za chwilę wyjątkowy czas w roku. Czas, który lubi chyba każdy, a przynajmniej większość. Nie każdemu ta magia z dzieciństwa jeszcze została, mimo tego, że Kevin nadal ma się dobrze i płata figle na Polsacie. Boże Narodzenie ma w sobie to coś, ten czar, wyjątkową atmosferę, którą pamiętamy z dzieciństwa, karpia pływającego w wannie, krzątaninę w kuchni, zapachy, smaki, choinkę, rodzinę przy stole. Kolędy – no tak o nich zapomnieć nie można, tak jak o piernikach i mandarynkach, które od zawsze kojarzą mi się ze świętami! Ja to nawet miło wspominam porządki przedświąteczne… Od tamtego czasu trochę już minęło, święta wyglądają inaczej, a co ważne – nie jestem już dzieckiem, a sama dziecko mam i to na moich barkach spoczywa obowiązek, aby jemu tą wspomnianą magię zapewnić.