Sięgnąłem po kolejną porcję opowiadań Agathy Christie – Detektywi w służbie miłości. Przeczytałam już dwie jej książki i chcę przeczytać kolejne. Ostatnio naszła mnie ochota na powieści kryminalne, tajemnice i tym podobne, więc postanowiłam je zbadać. Ze względu na jej sławę musiałam dosłownie oprzeć się Morderstwu w Orient Expressie, które bardzo mi się podobało. Ktoś kiedyś poradził mi, żebym wcześniej przeczytała dzieła tej autorki.
„Tajemniczy pan Quin, przebiegły pan Pyne i najwspanialszy detektyw świata Herkules Poirot tym razem jako obrońcy zakochanych. – Carter! – Zawołał ochrypłym głosem Barton Russel. – Zawsze cię podejrzewałem. Iris była w tobie zakochana. Zamierzała z tobą wyjechać. Ale ty nie chciałeś dopuścić do skandalu z uwagi na swą drogocenną karierę, więc ją otrułeś. Zawiśniesz za to na szubienicy, ty draniu! – Spokój! – zażądał stanowczym, autorytatywnym głosem Poirot. – Sprawa nie jest zakończona. Ja, Herkules Poirot, mam coś do powiedzenia.”
Od tego zaczynają się problemy. Moje oczekiwania nie zostały w pełni zaspokojone. Nie podobało mi się osiem z ośmiu narracji. Niektóre z nich w ogóle nie znalazły się w tej książce i nie miały wiele wspólnego z wątkiem kryminalnym. Weterynarz nie zamordował psa ani nie popełnił przestępstwa w „Najukochańszym psie”. Czy małżeństwo „z konieczności i z nienawiści” jest przestępstwem? Małżeństwo i chęć dążenia do niego są przestępstwami. Ta historia była rozczarowująca. „Kłopoty w zatoce Pollensa” były uderzające, zabawne i nieoczekiwane już w pierwszym pojawieniu się. Tajemnica „Drugiego gongu” była moją ulubioną. Herkules Poirot, najbardziej znany detektyw w okręgu, rozwiązuje zagadkę. Jest w niej tajemnica, wyłaniający się wątek i kilku podejrzanych. Lubię trochę tajemniczości, trochę zagadek, rozwijający się wątek i kilku podejrzanych.
Trudno jest opisać porywający aspekt opowiadania, ale kiedy je czytam, staram się myśleć jak detektyw. Biorę pod uwagę alibi, bohaterów, a nawet adrenalinę, którą czuję podczas czytania. Tytułowa historia nie jest dla mnie zbyt ważna. Oprócz morderstwa będziemy też szukać wskazówek. Jest czterech prawdopodobnych podejrzanych, a dwóch z nich przyznaje się do zbrodni. Nie jestem jednak do końca zadowolona z jakości opowiadań. Czyta się je bardzo przyjemnie i szybko się je kończy. Podoba mi się styl pisania autorki. Jednak nie byłem w pełni zadowolony. Wstępnie miałem dość duże oczekiwania względem kryminału co jednak mogło mieć wpływ na moją ocenę. Zarówno w zagadkach morderstw, jak i w opowiadaniach obyczajowych możemy dostrzec przemyślenia autora na temat dobra i zła.
Pomijając moje niepełne zadowolenie kiedyś na 100% będę musiał ponownie przeczytać twórczość Agathy Christie. Na pewno to zrobię, ale przeczytam streszczenie, treść, albo skorzystam z czyjejś porady zanim sięgnę po kojelną twórczość tej autorki. W najbliższym czasie planuję odwiedzić bibliotekę, aby wypożyczyć książki o takim charakterze i tej pisarki. Jestem pewny, że finalnie trafię na publikację, która mnie skusi w większej części.
tłumaczenie: Grażyna Woyda
tytuł oryginału: Problem at Pollensa Bay and other stories
seria/cykl wydawniczy: Biblioteczka Konesera wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: 9 maja 1997
liczba stron: 175
kategoria: thriller/sensacja/kryminał